W środku nocy, w środku lasu, daleko od cywilizacji i blisko do tego, co działo się tysiące lat temu gdzieś na odległych ziemiach Biblijnych miejsc. Nie da się opisać atmosfery i przeżyć tego wieczoru. Pomimo chłodu siedziałem jak zaczarowany obserwując prawdziwą fantazję ludzi, którym się zachciało zrobić coś, co urasta już do miana legendy. Jasełka w Kochanach - mało kto o nich nie słyszał, jednak jakoś zawsze było nie po drodze. Ten wieczór zapadnie mi głęboko w pamięć. Niesamowite miejsce, cudowni aktorzy, prawdziwe zoo, które się przetoczyło w trakcie przedstawienia. Historia, którą każdy chrześcijanin zna na pamięć, w tym miejscu jest nie tylko jakimś tekstem czytanym co roku podczas świąt Bożego Narodzenia. Siedząc czułem, że jestem wewnątrz ważnego wydarzenia, a niedawny wyjazd do Izraela pomagał umiejscawiać te momenty. Zdecydowanie wybrałbym Kochany niż zwiedzanie Betlejem. To tutaj czuć Boże Narodzenie!
PS. Dzięki Rysiu ;) Pozdrowienia dla służb mundurowych!